poniedziałek, 24 lutego 2014

4. Wszystko czego potrzebuje


 Ktoś pstryknął palcami prosto przed moimi oczami Rozejrzałam się zdezorientowana i ujrzałam twarz mojej najlepszej przyjaciółki. Ginny spojrzała na mnie z wyrzutem i założyła ręce na piersi. 
- Hermiono, co się z tobą dzieje? - z jej twarzy zeszła złość i zastąpiła ją troska.
Westchnęłam i spuściłam głowę. Burza brązowych loków przysłoniła mi widok.
- Wszystko w porządku. - odpowiedziałam cicho i spojrzałam przez okno wychodzące na błonia.
Od mojej rozmowy z Draconem minęły dwa tygodnie. Widać już było pierwsze oznaki zimy. Delikatne płatki śniegu zaczęły zastępować pomarańczowe liście, okrywając białym puchem tereny Hogwartu. 
- Widzę, że wcale nie jest w porządku. Potrzebujesz czegoś? - spytała Ginny.
Wszystko czego potrzebuję to spokój. - pomyślałam.
- Nie, dziękuję. - spróbowałam się uśmiechnąć, ale przypominało to raczej grymas bólu.
- Jak byś czegoś potrzebowała... - spojrzała na mnie z nadzieją, że jednak mam jakiś problem o którym chciałbym z nią porozmawiać. Gdy odpowiedziała jej cisza z mojej strony, westchnęła. - To wiesz gdzie mnie szukać. - dokończyła i usiadła na swoim łóżku kontynuując naukę na jutrzejszą numerologię.
- Dziękuję Ginn, jesteś najlepsza.
Zakryłam się kołdrą pod samo czoło i zasnęłam.

Zielony dym buchnął mi prosto w twarz. Zaczęłam kaszleć. Usłyszałam, że profesor Slughorn krzyczy do Harrego by ten poszedł ze mną natychmiast do skrzydła szpitalnego. Byłam lekko otumaniona.
No to może od początku...
Pierwszą lekcją dzisiejszego dnia były Eliksiry ze Ślizgonami. (Tak na marginesie, w tym roku mieliśmy dwa razy więcej lekcji z uczniami domu węża, niż w poprzednich latach. Zastanawiające...) 
Udałam się razem z Harrym i Ronem, pod klasę. Gdy zauważyłam, że Draco Malfoy już tam jest, cała się spięłam. Od naszej pamiętnej rozmowy mam mieszane uczucia wobec niego. Zawsze był dla mnie arystokratycznym dupkiem, który wybrał stronę Voldemorta. Czy to możliwe, że po wojnie Malfoy  się zmienił? Może chciał naprawić błędy przeszłości? Gdy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Profesor Horacy Slughorn ogłosił, że będziemy dzisiaj warzyć eliksir Słodkiego Snu. Dodawałam bardzo starannie wszystkie składniki; cztery gałązki lawendy, cztery gałązki waleriany. Przyszedł czas na dwie krople śluzu gumochłona. Jedna...druga...Kątem oka dostrzegłam Astorię Greengraas, uwieszającą się na szyi Dracona. Poczułam dziwne ukłucie w żołądku. Trzecia...Czwarta... O Merlinie!
Zakryłam usta dłonią, powstrzymując krzyk. Dodałam o dwie krople za dużo! Cholerny Malfoy! Eliksir wyglądał normalnie, lecz gdy nachyliłam się nad kociołkiem...
No więc tak to mniej więcej było. Czułam się strasznie senna. Gdyby nie silnie ramiona Harrego, dawno leżałabym plackiem na ziemi. Idąc ( A raczej uwieszając się na Potterze) w stronę wyjścia dostrzegłam, że pewien blondyn bacznie mi się przygląda. Spojrzałam zaspanymi oczami w jego szare tęczówki i zemdlałam. 

*Draco*
Czy ta Granger musi się zawsze pakować w jakieś kłopoty? Wszystko przez tą głupią Astorię. Widziałem, że brązowooka nam się przygląda i po chwili zielony dym bucha jej w twarz, a ona zaczyna kaszleć. W sumie ta sytuacja wydawałaby się śmieszna gdyby nie to, że Granger leżała w śpiączce od dwóch dni. Słyszałem, że Pani Pompfrey mówiła, że niedługo się obudzi. Nie wiem czemu mnie to obchodzi. Wszedłem z hukiem do swojego dormitorium. Miałem przywilej posiadania własnego pokoju, więc mogłem cieszyć się samotnością. Usiadłem na łóżku, zamknąłem oczy i pomyślałem o Granger.

--------------------------------------------------------
Rozdział krótki, bo kompletnie nie miałam już pomysłów na część dalszą.
Dziękuję za ponad 500 wyświetleń !
Pozdrawiam :)








9 komentarzy:

  1. Dwa razy literówka w słowie "Astoria". :)
    Rozdział trochę krótki, ale przyjemnie się czytało. :)
    Ogólnie mi się podoba i widać, że opowiadanie będzie ciekawe.
    Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci dużo weny. :)
    pozdrawiam,
    Zakochanaa. ♥
    http://need-somebody-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, już poprawiam. Dziękuje za zwrócenie uwagi bo bym tego nie zauważyła :D
      :)

      Usuń
  2. Przeczytałam wszystkie notki, ktoś już komentował, że lubi jak Draco pociesza Hermione, kurcze to zawsze jest genialne. W ogóle mógłby powstać film o ich miłości, gdyby tam wszystko poszło inaczej. Nie podobało mi się, że Hermiona na końcu była z Ronem w książce ;p Masz przyjemny styl pisania, bardzo płynnie mi się czytało wszystkie rozdziały :) czekam na kolejny rozdział!;)) narcotic-story (dramione)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne:)
    Zapraszam do siebie
    dramione-teatr-uczuc.blogspot.com
    Pozdrawiam serdecznie
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe komentarze :)
    Już lecę zajrzeć do Ciebie :3

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie nowy rozdział;) no dodaj coś noo;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok dziękuje za informację, zaraz idę czytać ;)
      A rozdział dodam dzisiaj, właśnie nad nim pracuję :p

      Usuń
  6. CO się stało z muzyką? ;o Fajnie się czytało przy niej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie pozbyłam się muzyki z bloga, stwierdziłam, że tak jest lepiej. Może kiedyś wróci, zobaczymy :)
      Teraz podaje link do piosenki która mnie inspirowała w danym rozdziale. Jeśli ktoś oczywiście chce tytuły tamtych piosenek to oczywiście mogę podać jak by ktoś chciał posłuchać ;)

      Usuń

Obserwatorzy